Kto dogoni psa?

Chardonnay + viognier 2018... Czyli wino ma już 4 lata, co na biel jest wiekiem słusznym. Nie ma podanych proporcji, znając życie (i wina) obstawiam, że to zdecydowana większość chardonnay z kilkunastoprocentowym dodatkiem viogniera.

Aromat trochę weryfikuje te założenia. Rzeczywiście, wino pachnie już nieco wiekowo - mniej kwasowości, dużo zapaszków bardzo dojrzałych owoców. Stabilnie i słodko (morela, brzoskwinia). Bardziej nektar owocowy (taki z kartonika), niż świeży owoc. W ustach raczej viognier niż chardonnay, czyli proporcje między tymi szczepami są być może bardziej zrównoważone, niż początkowo zakładałem. Smaki słodkawe, lekko goryczkowe, kwiatowe (lilia). Trochę miodu, morele i suszone gruszki. Winu nieco brakuje kwasowości i lekkości, jakiej spodziewalibyśmy się po winie na lato, ale z sałatami i makaronami z dodatkiem warzyw powinno ułożyć się bardzo dobrze.