Czerwone znad Balatonu

Kekfrankos to jeden z ikonicznych szczepów winiarskich Węgier, lokalny wariant odmiany, która w regionie ma kilka wcieleń - od blaufraenkischa po modrą frankovkę. Jeśli patrzymy na kekfrankosową mapę Węgier, przede wszystkim zobaczymy na niej północ (Eger) i południe (Szekszard). Kekfrankosze północne mają w smaku więcej nut ziemistych, te z południa są co do zasady bardziej owocowe (wiśnia, żurawina).

Balaton raczej z kekfrankosa nie słynie, ale tym bardziej interesujące jest to wino. Cena - 14.99, odmiana nietypowa dla regionu... Brzmi trochę ryzykownie. Będzie hit czy kit? Na dwoje babka wróżyła, sprawdźmy.

Aromaty owocowo - warzywne: wiśnia, żurawina, burak, do tego trochę ziemistości, ale niespecjalnie silnej. Od razu widać, że bliżej tu do południa, niż północy. W smaku - zaskakująco dobrze ułożone, przewaga smaków warzywnych (burak) nad owocowymi (wiśnia). Trochę ziół. Dobra równowaga, świeżość. Przy letnim grillu, w towarzystwie niezbyt tłustego mięsa, albo grillowanych warzyw może być prawdziwą gwiazdą. Bardzo przyjemne zaskoczenie - trudno w polskim dyskoncie znaleźć kekfrankosa wyższej jakości. Zwłaszcza za taką cenę.